Drake stał w progu i
patrzył na mnie wyczekująco. Po chwili podszedł do mnie i mocno przytulił.
Nie broniłam się.
-Nie jestem dobrą siostrą.- powiedziałam.
-Ani ja dobrym bratem.-dodał.
-Ale to Cię nie usprawiedliwia.-
wyszeptałam.
-Wiem, nie powinienem podejmować za
Ciebie decyzji.
-To tyle, co masz mi do powiedzenia? A
to jak się zachowałeś dzisiaj przy Christianie?
Odsunął się ode mnie i złapał mnie za
ramiona. Jego twarz wykrzywił ból.
-On Cię zniszczy!
-Co ty w ogóle mówisz? Nawet go nie
znasz! -warknęłam.
Chłopak skulił się i ponownie mnie
przytulił. Zawsze tak było najpierw miał ochotę wbić mi nóż w plecy, a potem
szaleńczo się o mnie martwił. Tak samo jak rano. No cóż, ale takie były uroki
jego drugiej natury. Abbadon przez długi czas był związany z szatanem. Dopiero
później odwrócił się od niego stając po stronie Boga. Przy moim boku. Powiązania między aniołami są dziwne,
doprawdy.
Uriel i Gabriela są moimi prawdziwymi
rodzicami. Na tyle ile możemy użyć słowa „prawdziwymi”. Każdy Anioł pochodzi od
Boga i wszyscy to wiemy. Tyle, że my odradzamy się w tych swoich nowych wcieleniach,
co jakiś czas, ale wszystko pozostaje takie same, jeśli chodzi o rodzinę. Gdy
pojawia się nowy Anioł zostają wybrani dla niego tak zwani opiekunowie. W moim
przypadku Uriel i Gabriela. Wtedy nadawane jest mu też odpowiednie imię. Ale
przez te kilka tysięcy lat można przyzwyczaić się do swoich rodziców. Po pewnym
czasie wierzymy, że jest tak naprawdę. Jednak ja i Drake jesteśmy prawdziwym
rodzeństwem. Różnica wieku między nami to tylko przykrywka dla śmiertelników.
Jesteśmy bliźniakami, ale nie ma w nas nic podobnego. Dlatego Catherine i Matthew wymyślili tą bajeczkę o dwóch latach
między nami. Mimo tych ciągłych sprzeczek jesteśmy wobec siebie lojalni.
-Masz rację przepraszam.
Ponowne przeprosiny chłopaka przerwały moje rozmyślania. Zerknęłam na zegarek. Nie wiem jak to możliwe, ale było już po północy. Z uśmiechem na ustach wyrzuciłam brata z pokoju i ułożyłam się wygodnie na łóżku. Słowa Christiana odbijały się echem po mojej głowie;
Nie uciekniesz przed przeznaczeniem.
Miał rację, miał cholerną rację. Powoli zaczynałam odpływać. Nie jestem pewna, czy już spałam, czy jeszcze nie w każdym bądź razie usłyszałam ciche stukanie w szybę.
Ponowne przeprosiny chłopaka przerwały moje rozmyślania. Zerknęłam na zegarek. Nie wiem jak to możliwe, ale było już po północy. Z uśmiechem na ustach wyrzuciłam brata z pokoju i ułożyłam się wygodnie na łóżku. Słowa Christiana odbijały się echem po mojej głowie;
Nie uciekniesz przed przeznaczeniem.
Miał rację, miał cholerną rację. Powoli zaczynałam odpływać. Nie jestem pewna, czy już spałam, czy jeszcze nie w każdym bądź razie usłyszałam ciche stukanie w szybę.
-Harry?- wyszeptałam.
To jedyne, co teraz przyszło mi do
głowy. W końcu już raz siedział na moim parapecie.
-Obiecuję, że jeśli będziesz to ty
osobiście urwę ci głowę.
Niepewnie chwyciłam uchwyt od
balkonowych drzwi i wyszłam na zewnątrz. Chłodne płytki drażniły moją ciepłą
skórę.
-W tej chwili jesteś łatwym celem dla
każdego podążającego za tobą upadłego.- powiedział znajomy głęboki głos.
Odwróciłam się w stronę źródła
dźwięku. Chris zgrabnie przycupnął na barierce jakby lekceważąc to, że jest
późno w nocy i że jestem w samej zwiewnej miętowej koszulce. Chociaż nie tego
nie zlekceważył.
Jęknął przeciągle taksując mnie
wzrokiem i rzucił we mnie swoją skórzaną kurtką.
-Zrób mi przysługę i załóż to na
siebie.
Bez słowa przyjęłam prezent i
zarzuciłam go na siebie. Pachniała słodką lawendą. Mimowolnie się uśmiechnęłam,
ale moje szczęście nie trwało długo. Przypomniałam sobie, że stoję pół naga na
balkonie w towarzystwie prawie obcego mi chłopaka. Ale nie byłam na niego zła
jak na Harry’ego wręcz przeciwnie. Byłam zadowolona z jego wizyty.
-Po, co przyszedłeś?- zapytałam.
-Twój braciszek zabrał mi Ciebie nim
zdążyłem się tobą do końca nacieszyć.-mruknął.- Poza tym chcę cię ostrzec i
powiedzieć, że zawsze możesz na mnie liczyć.
Zaśmiałam się.
-Wiesz Drake mówi, co innego. Cały
czas powtarza, że mnie zniszczysz, że przez ciebie zginę.
Na moje słowa twarz chłopaka
spochmurniała.
-Słuchasz mnie, czy wiecznie
zazdrosnego braciszka, który traktuję swoją młodszą siostrzyczkę jakby miała
pięć lat?
Niestety musiałam mu przyznać rację. Drake zaczynał traktować mnie poważnie dopiero
w walce.
-Ciebie.- jęknęłam.
-Świetnie. Dobrze by ci zrobiły
regularne treningi. Czas by przebudzić twoje prawdziwe moce. Twój brat ma
rację. Nie poradzisz sobie z demonami z twoją obecną wiedzą. Dlatego trzeba Cię
podszkolić. Jaki jutro mamy dzień?
-Sobotę?- odparłam niepewnie.
-Sobota, oh to wspaniale! Może
zechciałabyś mnie jutro odwiedzić? Poćwiczymy troszeczkę.- zaproponował.
-Myślę, że starczą mi domowe treningi
i ochrona Sulivanów.
-Nie, właśnie chodzi o to, że ci nie
starczą! A Ci marni Speculatorzy w niczym Ci nie pomogą. Powiedz mi, czy choć raz
byli tam gdzie ich potrzebowałaś?
Po część Chris miał sporo racji.
Zawsze to on mnie ratował.
-Okej.- wyszeptałam.- Daj mi adres
jutro przyjadę.
Chłopak uśmiechnął się i zapisał na
kartce jak dojechać do jego domu.
-Mam nadzieję, że nie uciekniesz jutro
z krzykiem.- powiedział i pocałował mnie w policzek.- Do zobaczenia Amitiel.
Nie lubiłam, gdy ktoś w niepotrzebnych
sytuacjach używał mojego prawdziwego imienia. Ale to, w jaki sposób on je
wypowiadał było takie, takie piękne. Chłopak zniknął tak samo szybko jak się pojawił.
Na miękkich nogach wróciłam do łóżka i postarałam się zasnąć.
____________________________________________
Nie wiem czy mi się podoba, czy nie xd. Ze specjalną dedykacją dla głupiutkiej Weroniki, bo chciała ♥
PRZYPOMINAM, ŻE RODZICE BLIŹNIAKÓW TO
URIEL ----> Matthew Thompson
GABRIELA ----> Catherine Thompson
____________________________________________
Nie wiem czy mi się podoba, czy nie xd. Ze specjalną dedykacją dla głupiutkiej Weroniki, bo chciała ♥
PRZYPOMINAM, ŻE RODZICE BLIŹNIAKÓW TO
URIEL ----> Matthew Thompson
GABRIELA ----> Catherine Thompson
to, że "nikt tego nie ogląda" napisałam celowo, bo kumpel mi tak powiedział. i się zdziwił ostatnio jak zobaczył ile komentarzy :D
OdpowiedzUsuńHuhu super <3 kocham to kocie :3
OdpowiedzUsuńOczywiście że się podoba co za pytanie ?!
OdpowiedzUsuńCzekam na następne i następne <3
cześć i czołem! :D prowadzę sprzedaż rzeczy. jeśli masz chwilkę, to zajrzyj (http://uberhest.blogspot.com/)- może akurat znajdziesz coś dla siebie :) życzę powodzenia w prowadzeniu bloga :D
OdpowiedzUsuńps. bardzo Cię przepraszam za spam
Wow! Super piszesz .;) Serio, niesamowite opowiadanie ! :D Dodaję się i zapraszam: http://pokaze-ci-moj-styl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie tutaj, a Twoje wpisy są interesujące, przeczytałam niestety tylko jeden, ponieważ nie mam czasu, ale bardzo mnie zaintrygował ;*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie. :)
Fajnie piszesz, obserwuję i liczę na rewanżyk ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pamietnikizwakacji-selenka.blogspot.com/
ej świetne ! ; D zreszta jak zwykle ^^
OdpowiedzUsuńhttp://wskrzeszonaprzezsmierc.blogspot.com/ :*
Dodawaj nowy rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta, masz talent :)
OdpowiedzUsuńhttp://dusza-marzycielki.blogspot.com/
pisz nexta <3
OdpowiedzUsuńZachęcam do wejścia na mój blog. myślę, że spodobają Ci się tematy. jestem otwarta na opinie, propozycje tematów itd. Więcej dowiesz się po wejściu na : http://deez-style.blogspot.com/ z góry dziękuję. :*
Świetnie piszesz! Dodaj kolejny rozdział!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? A może nie masz zamiaru już pisać? Prosze pisz dalej!!! Czekam niecierpliwie. <3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuń