wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział XI


Drake stał w progu i patrzył na mnie wyczekująco. Po chwili podszedł do mnie i mocno przytulił.
Nie broniłam się.

-Nie jestem dobrą siostrą.- powiedziałam.
-Ani ja dobrym bratem.-dodał.
-Ale to Cię nie usprawiedliwia.- wyszeptałam.
-Wiem, nie powinienem podejmować za Ciebie decyzji.
-To tyle, co masz mi do powiedzenia? A to jak się zachowałeś dzisiaj przy Christianie?
Odsunął się ode mnie i złapał mnie za ramiona. Jego twarz wykrzywił ból.
-On Cię zniszczy!
-Co ty w ogóle mówisz? Nawet go nie znasz! -warknęłam.
Chłopak skulił się i ponownie mnie przytulił. Zawsze tak było najpierw miał ochotę wbić mi nóż w plecy, a potem szaleńczo się o mnie martwił. Tak samo jak rano. No cóż, ale takie były uroki jego drugiej natury. Abbadon przez długi czas był związany z szatanem. Dopiero później odwrócił się od niego stając po stronie Boga. Przy moim boku.  Powiązania między aniołami są dziwne, doprawdy.
Uriel i Gabriela są moimi prawdziwymi rodzicami. Na tyle ile możemy użyć słowa „prawdziwymi”. Każdy Anioł pochodzi od Boga i wszyscy to wiemy. Tyle, że my odradzamy się w tych swoich nowych wcieleniach, co jakiś czas, ale wszystko pozostaje takie same, jeśli chodzi o rodzinę. Gdy pojawia się nowy Anioł zostają wybrani dla niego tak zwani opiekunowie. W moim przypadku Uriel i Gabriela. Wtedy nadawane jest mu też odpowiednie imię. Ale przez te kilka tysięcy lat można przyzwyczaić się do swoich rodziców. Po pewnym czasie wierzymy, że jest tak naprawdę. Jednak ja i Drake jesteśmy prawdziwym rodzeństwem. Różnica wieku między nami to tylko przykrywka dla śmiertelników. Jesteśmy bliźniakami, ale nie ma w nas nic podobnego. Dlatego Catherine i  Matthew wymyślili tą bajeczkę o dwóch latach między nami. Mimo tych ciągłych sprzeczek jesteśmy wobec siebie lojalni.
-Masz rację przepraszam.
 Ponowne przeprosiny chłopaka przerwały moje rozmyślania. Zerknęłam na zegarek. Nie wiem jak to możliwe, ale było już po północy. Z uśmiechem na ustach wyrzuciłam brata z pokoju i ułożyłam się wygodnie na łóżku. Słowa Christiana odbijały się echem po mojej głowie;
Nie uciekniesz przed przeznaczeniem.
Miał rację, miał cholerną rację. Powoli zaczynałam odpływać. Nie jestem pewna, czy już spałam, czy jeszcze nie w każdym bądź razie usłyszałam ciche stukanie w szybę.
-Harry?- wyszeptałam.
To jedyne, co teraz przyszło mi do głowy. W końcu już raz siedział na moim parapecie.
-Obiecuję, że jeśli będziesz to ty osobiście urwę ci głowę.
Niepewnie chwyciłam uchwyt od balkonowych drzwi i wyszłam na zewnątrz. Chłodne płytki drażniły moją ciepłą skórę.
-W tej chwili jesteś łatwym celem dla każdego podążającego za tobą upadłego.- powiedział znajomy głęboki głos.
Odwróciłam się w stronę źródła dźwięku. Chris zgrabnie przycupnął na barierce jakby lekceważąc to, że jest późno w nocy i że jestem w samej zwiewnej miętowej koszulce. Chociaż nie tego nie zlekceważył.
Jęknął przeciągle taksując mnie wzrokiem i rzucił we mnie swoją skórzaną kurtką.
-Zrób mi przysługę i załóż to na siebie.
Bez słowa przyjęłam prezent i zarzuciłam go na siebie. Pachniała słodką lawendą. Mimowolnie się uśmiechnęłam, ale moje szczęście nie trwało długo. Przypomniałam sobie, że stoję pół naga na balkonie w towarzystwie prawie obcego mi chłopaka. Ale nie byłam na niego zła jak na Harry’ego wręcz przeciwnie. Byłam zadowolona z jego wizyty.
-Po, co przyszedłeś?- zapytałam.
-Twój braciszek zabrał mi Ciebie nim zdążyłem się tobą do końca nacieszyć.-mruknął.- Poza tym chcę cię ostrzec i powiedzieć, że zawsze możesz na mnie liczyć.
Zaśmiałam się.
-Wiesz Drake mówi, co innego. Cały czas powtarza, że mnie zniszczysz, że przez ciebie zginę.
Na moje słowa twarz chłopaka spochmurniała.
-Słuchasz mnie, czy wiecznie zazdrosnego braciszka, który traktuję swoją młodszą siostrzyczkę jakby miała pięć lat?
Niestety musiałam mu przyznać rację.  Drake zaczynał traktować mnie poważnie dopiero w walce.
-Ciebie.- jęknęłam.
-Świetnie. Dobrze by ci zrobiły regularne treningi. Czas by przebudzić twoje prawdziwe moce. Twój brat ma rację. Nie poradzisz sobie z demonami z twoją obecną wiedzą. Dlatego trzeba Cię podszkolić. Jaki jutro mamy dzień?
-Sobotę?- odparłam niepewnie.
-Sobota, oh to wspaniale! Może zechciałabyś mnie jutro odwiedzić? Poćwiczymy troszeczkę.- zaproponował.
-Myślę, że starczą mi domowe treningi i ochrona Sulivanów.
-Nie, właśnie chodzi o to, że ci nie starczą! A Ci marni Speculatorzy w niczym Ci nie pomogą. Powiedz mi, czy choć raz byli tam gdzie ich potrzebowałaś?
Po część Chris miał sporo racji. Zawsze to on mnie ratował.
-Okej.- wyszeptałam.- Daj mi adres jutro przyjadę.
Chłopak uśmiechnął się i zapisał na kartce jak dojechać do jego domu.
-Mam nadzieję, że nie uciekniesz jutro z krzykiem.- powiedział i pocałował mnie w policzek.- Do zobaczenia Amitiel.
Nie lubiłam, gdy ktoś w niepotrzebnych sytuacjach używał mojego prawdziwego imienia. Ale to, w jaki sposób on je wypowiadał było takie, takie piękne. Chłopak zniknął tak samo szybko jak się pojawił. Na miękkich nogach wróciłam do łóżka i postarałam się zasnąć.
____________________________________________
Nie wiem czy mi się podoba, czy nie xd. Ze specjalną dedykacją dla głupiutkiej Weroniki, bo chciała ♥
PRZYPOMINAM, ŻE RODZICE BLIŹNIAKÓW TO
URIEL ----> Matthew Thompson
GABRIELA ----> Catherine Thompson 

13 komentarzy:

  1. to, że "nikt tego nie ogląda" napisałam celowo, bo kumpel mi tak powiedział. i się zdziwił ostatnio jak zobaczył ile komentarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Huhu super <3 kocham to kocie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że się podoba co za pytanie ?!
    Czekam na następne i następne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć i czołem! :D prowadzę sprzedaż rzeczy. jeśli masz chwilkę, to zajrzyj (http://uberhest.blogspot.com/)- może akurat znajdziesz coś dla siebie :) życzę powodzenia w prowadzeniu bloga :D

    ps. bardzo Cię przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Super piszesz .;) Serio, niesamowite opowiadanie ! :D Dodaję się i zapraszam: http://pokaze-ci-moj-styl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawie tutaj, a Twoje wpisy są interesujące, przeczytałam niestety tylko jeden, ponieważ nie mam czasu, ale bardzo mnie zaintrygował ;*

    pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie piszesz, obserwuję i liczę na rewanżyk ;)
    http://pamietnikizwakacji-selenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. ej świetne ! ; D zreszta jak zwykle ^^

    http://wskrzeszonaprzezsmierc.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodawaj nowy rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie się czyta, masz talent :)

    http://dusza-marzycielki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. pisz nexta <3

    Zachęcam do wejścia na mój blog. myślę, że spodobają Ci się tematy. jestem otwarta na opinie, propozycje tematów itd. Więcej dowiesz się po wejściu na : http://deez-style.blogspot.com/ z góry dziękuję. :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz! Dodaj kolejny rozdział!!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy następny rozdział? A może nie masz zamiaru już pisać? Prosze pisz dalej!!! Czekam niecierpliwie. <3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń